Chcę, ale się boję! Dlaczego nastolatki, nie mówią o swoich problemach.

Prawie każdy rodzic nastolatka przyzna, że czasami trudno mu dowiedzieć się do nastolatka, co myśli lub czuje.

Pytamy “O co Ci chodzi?”, “Co się z Tobą dzieje?”, “Czy wszystko w porządku?”.

W odpowiedzi słyszymy natomiast ciszę, albo jeśli mamy szczęście to “Daj mi spokój” lub “Przesadzasz!”. Nastolatki wydają się szorstcy, niedostępni i tajemniczy. Co raz cześciej, zamykają drzwi do swojego pokoju.

Jednak ta naturalna potrzeba prywatności, samodzielności i oddzielania się od rodziców, może powodować trudności, Szczególnie, gdy nastolatek doświadcza zmartwień, z którymi trudno mu, poradzić sobie samemu. W życiu nastolatków wiele się dzieje. Szkoła, rodzina, przyjaźnie, zakochania, imprezy, internet i wiele innych spraw, zaprząta ich głowę każdego dnia. Z tygodnia na tydzień stają się bardziej samodzielni i niezależni. Mają swoje sprawy i chcą samodzielnie radzić sobie z wyzwaniami. Gdy napotykają trudności, w pierwszej kolejności angażują w pomoc rówieśników. Niejeden przyjaciel czy przyjaciółka, był ogromnym wsparciem w trudnych chwilach. Co jednak zrobić, gdy pomoc rówieśnicza nie wystarcza? Albo gdy przyjaciół brak? Wtedy dobrze, żeby na pomoc wyruszyli dorośli. Ale co zrobić, gdy nastolatek nie chce, z takiej pomocy skorzystać?

W okresie dojrzewania, młodzi ludzie oddalają się od rodziców i innych dorosłych. Z pozycji dystansu, obserwują życie swojej rodziny i bliskich dorosłych. Ważna jest dla nich prywatność i jej ochrona. Równocześnie spada zaufania do ogółu dorosłych. Nastolatki szybciej, ufają swoim rówieśnikom, niż rodzicom czy nauczycielom. Dorośli, wydają się być z innego, często wkurzającego świata.

Nastolatki zapytane o to, dlaczego nie mówią dorosłym o swoich problemach, dzielą się swoją obawami. Niektórzy z nich, ogromnie boją się reakcji rodzica. Z reguły ich wyobrażenia są bardziej katastroficzne, niż realne. Boją się krytyki, krzyku, czasami kary. Czasami są przekonani, że rodzic zbagatelizuje ich problemy albo powie, że muszą wziąć się w garść. Opowiedzenie o swoich trudnościach, wiąże się też dla nich z ogromnym zawstydzeniem.

Decydując się na ujawnienie swoich kłopotów, nastolatki z reguły fantazjują na temat rekacji rodziców. Pozwala im to poradzić sobie z tym, co w ich wyobrażeniu nieprzewidywalne. Część z nich, boi się o swoich rodziców. Nastolatki mówią wtedy, że nie chcą rodziców dodatkowo obciążać. Są też tacy, którzy boją się, że rodzic się rozpłacze albo poważnie zachoruje, gdy dowie się o nastoletnich troskach.

Nastolatki przeżywają silny konflikt wewnętrzny, związany z ujawnieniem informacji o sobie. Z jednej strony bardzo chcieliby pomocy, troski i zrozumienia, z drugiej jednak mierzą się z mnóstwem obaw. Z powodu tego konfliktu, młodzi ludzie często dają znać o swoich sprawach, nie wprost. Dzieje się to czasami w sytuacjach, gdy nie ma szansy, żebyśmy zauważyli czy zareagowali. Rzucają półsłówka, gdy jesteśmy bardzo zajęci, zadadzą niepokojące pytanie, gdy właśnie dzwoni telefon albo napiszą sms, gdy jesteśmy mocno zajęci pracą.

Gdy długo pozostajemy sami, ze swoimi nieprzyjemnymi myślami i uczuciami, trudno nam znaleźć słowa, by je opisać. Wie o tym każdy, kto miesiącami, a czasami nawet latami podejmował decyzję, żeby zwierzyć ze swoich trosk. Rozwijane w samotności zmartwienia rosną i nasilają się. Towarzyszą nam każdego dnia i po czasie, wydają się nam zupełnie niezrozumiałe, dla kogoś innego niż my. Dlatego, nastolatki tak bardzo boją się niezrozumienia. Chcą opowiedzieć wszystko naraz, ale nie wiedzą jak lub nie mają pomysłu, jak rozpocząć krępującą rozmowę.

Młodzi ludzie powinni wiedzieć, że są takie okresy w życiu, gdy każdy z nas może potrzebować pomocy. Umiejętnośc korzystania ze wsparcia jest ogromnie ważna. Nie uczymy jej w szkole. A szkoda. Często wykształcamy wręcz przeciwną sprawność. Uczymy się, że musimy sami radzić sobie, być silnym i nie poddawać. To niezwykle istotne, żeby młodzi ludzie znali dorosłych, którzy ze zrozumieniem, zareagują na zgłaszane przez nich troski. Jak zatem reagować. gdy młoda osoba daje nam znać, że doświadcza czegoś nieprzyjemnego:

  • Pamiętaj, że nie musisz dowiedzieć się wszystkiego od razu. Ważne, że nastolatek w ogóle zaczął mówić.
  • Czasem wystarczy, że nastolatek powie “źle się czuję”, “potrzebuję pomocy”, “już sobie nie radzę”.
  • Doceń starania nastolatka. Powiedz, że to duże wyzwanie i odwaga mówić o swoich zmartwieniach.
  • Więcej słuchaj niż dopytuj.
  • Wyraź zrozumienie dla zmagań młodej osoby.
  • Zaproponuj nastolatkowi spisanie swoich myśli na kartce albo w mailu. Może przeczytać Ci to, co będzie chciał/a.
  • Uznaj, że to przeżywa może być dla niego trudne. Niech poczuje, że jej sprawy są dla Ciebie naprawdę ważna.
  • Unikaj szukania szybkich rozwiązań. Zapytaj nastolatka czy chce Twojej pomocy w poradzeniu sobie z kłopotem.
  • Zaproponuj spotkanie ze specjalistą jeśli sytuacja tego wymaga. Możesz też włączyć nastolatka w poszukiwania właściwej osoby.