Czy wszystko musi być na już? O presji, ambicjach i byciu wystarczającym

Wrzesień. Nowy rok szkolny, nowe zeszyty, nowe plany. Dla wielu rodzin to moment rozpoczęcia wszystkiego „na nowo” – z nową energią i nadzieją, że tym razem będzie lepiej. Ale dla nastolatków – szczególnie tych w klasach egzaminacyjnych – to często początek intensywnego, trudnego emocjonalnie czasu. Pełnego napięcia, oczekiwań i presji. Takiej, której często nie widać na pierwszy rzut oka, ale która wpływa na ich motywację, samoocenę i zdrowie psychiczne.

W tym artykule przyglądamy się zjawisku presji u nastolatków – skąd się bierze, jak ją rozpoznać i co może zrobić rodzic, by stać się bezpiecznym oparciem, a nie kolejnym źródłem stresu.


Presja u nastolatków – codzienna i niewidoczna

Presja nie zawsze ma postać wyraźnego polecenia czy zakazu. Czasem przychodzi w formie pytania: „Już się przygotowujesz do egzaminu?”, „Jak poszła klasówka?”, „Masz już plan na przyszłość?”. Czasem jest obecna w spojrzeniach, porównaniach, rankingach, codziennych rozmowach o ocenach i osiągnięciach. Nawet słowa wypowiedziane z troską mogą wzmacniać przekaz: „Musisz się postarać”, „To bardzo ważny rok”, „Nie zawal tego”.

To wszystko często nakłada się na już istniejącą presję ze strony szkoły. Uczniowie klas ósmych czy maturalnych słyszą każdego dnia, jak wiele od nich zależy. Jak ważne są egzaminy, jak konkurencyjna jest rekrutacja, jak trzeba się postarać. To nie są słowa nieprawdy – ale ich ilość bywa przytłaczająca.

Dzieci i młodzież nie zawsze potrafią powiedzieć wprost: „Mam dość”, „To dla mnie za dużo”. Dlatego to my, dorośli, musimy nauczyć się pytać i słuchać:

„Czy masz poczucie, że szkoła bardzo ciśnie?”

„Czy czujesz się pod presją?”

„Czy masz przestrzeń, żeby po prostu być sobą?”


Skąd się bierze presja? Źródła zewnętrzne i wewnętrzne

Presja u nastolatków pochodzi z różnych miejsc:

  • Z zewnątrz – od rodziców, nauczycieli, systemu edukacyjnego, rówieśników. Oczekiwania, że „będziesz najlepszy”, „pójdziesz do dobrej szkoły”, „będziesz miał czerwony pasek” są codziennością dla wielu młodych ludzi.
  • Z mediów i social mediów – gdzie dominuje kultura sukcesu, produktywności, idealnych wyników i natychmiastowych efektów.
  • Z wewnątrz – i to często najbardziej bolesne. Młodzież uczy się szybko, że trzeba być lepszym, szybciej, więcej. W efekcie wielu nastolatków jest dla siebie bardzo surowych. Krytykują się w myślach, nie wybaczają sobie błędów, nie przyjmują pochwał.

Presja wewnętrzna to wewnętrzny głos mówiący: „Nie możesz się pomylić. Inni robią więcej. Nie jesteś wystarczający.” A to właśnie ten głos najczęściej prowadzi do lęku, napięcia, unikania i zamknięcia się w sobie.


Ambicja czy lęk? Jak to rozróżnić

Wielu rodziców chce wspierać ambicję dziecka – i słusznie. Chęć rozwoju, stawiania sobie celów i pracy nad sobą to bardzo ważna siła wewnętrzna. Ale warto odróżnić zdrową ambicję od wewnętrznego przymusu, który niszczy motywację i osłabia odporność psychiczną.

Ambicja daje energię.

Lęk ją zabiera.

Ambicja pozwala próbować.

Lęk każe się wycofać.

Jeśli Twoje dziecko unika wyzwań, ukrywa błędy, nie przyznaje się do porażki – to możliwe, że boi się zawieść. Ciebie, nauczycieli, ale przede wszystkim… siebie. I to jest sygnał, że potrzebuje nie więcej motywacji, tylko więcej bezpieczeństwa.


Jak nastolatek radzi sobie z błędami? To ważniejsze niż myślisz

Zdolność radzenia sobie z błędem to kluczowa umiejętność emocjonalna. Nastolatek, który daje sobie prawo do porażki i potrafi się z niej czegoś nauczyć, buduje rezyliencję – odporność psychiczną na trudności.

Ale jeśli dziecko panicznie boi się pomyłki, kryje się za perfekcjonizmem albo zamraża przy każdej niepewności, to znak, że potrzebuje pomocy w budowaniu łagodności wobec siebie.

Wielu młodych ludzi nie potrafi być dla siebie wyrozumiałych. Nie słyszeli, że można powiedzieć: „Trudno, to się zdarza”, „Spróbuję jeszcze raz”, „To nie znaczy, że jestem beznadziejny”.

I tu pojawia się pytanie do rodzica:

Czy ja sam umiem sobie wybaczać? Czy mówię głośno o tym, że popełniam błędy i że to jest OK?

Bo to właśnie postawa dorosłego jest często dla nastolatka najskuteczniejszą lekcją wyrozumiałości.


Jak wspierać nastolatka, który czuje presję?

Nie musisz być psychologiem, żeby pomóc swojemu dziecku lepiej radzić sobie z napięciem. Wystarczy, że:

  • Zainteresujesz się, jak się czuje, nie tylko jak sobie radzi w nauce.
  • Zadasz pytania o jego doświadczenie, nie tylko o oceny.
  • Zauważysz jego wysiłek, nawet jeśli efekt nie jest perfekcyjny.
  • Dajesz prawo do błędu, do zmęczenia, do szukania własnej drogi.

Przykładowe zdania, które robią różnicę:

– „Widzę, że to dla Ciebie ważne. Co Ci może pomóc?”

– „Nie musisz być najlepszy. Jesteś wystarczający.”

– „Jestem obok, nawet jeśli coś nie wychodzi.”

– „Co sobie wtedy mówisz? A co chciałbyś usłyszeć od kogoś bliskiego?”


Rodzic jako bezpieczne miejsce

Presja nie zniknie – ani w szkole, ani w życiu. Ale nastolatek, który ma w domu przestrzeń na rozmowę, zrozumienie i akceptację, lepiej sobie z nią radzi. Nie musisz go naprawiać, poprawiać ani przyspieszać. Wystarczy, że będziesz – życzliwy, obecny, uważny.

Pamiętaj: najważniejsze, co możesz mu dać, to poczucie, że nie musi zasługiwać na wartość. Że wystarczy, że jest.


Presja u nastolatków to realne zjawisko – codzienne, często niezauważalne, ale bardzo wpływające na ich rozwój i dobrostan psychiczny. Jako rodzice możemy pomóc im nie poprzez dodatkowe motywowanie, ale poprzez łagodność, ciekawość i uznanie dla ich wysiłku. Bo to właśnie relacja z nami buduje w nich to, co najcenniejsze: wewnętrzne poczucie wartości, niezależne od wyników i ocen.